niedziela, 4 grudnia 2011

Gronkowo.

Gronka lubię. Zwłaszcza w kolczykach. Pracochłonne są bardzo, ale chyba warte tej pracy.

Zacznę od bransoletek.

Midnight Dream. Bardzo "pękata" z nocy kairu.

Sandstorm. Z piasku pustyni. Delikatniejsza niż Midnight Dream.

Komplet bransoletka i naszyjnik z bursztynów na specjalne zamówienie Gosi :)

Waterfall, czyli oksydowane srebro i piękne labradoryty.

I na końcu moje ostatnio ulubione :)


Ważki w trawie. Srebro i chryzokola.
Ważki te przeleżały u mnie długo i jakoś nie mogłam się z nim dogadać. Cieszę się, że poczekały, bo jestem z tych kolczyków baaaardzo zadowolona.


Biżuteria biżuterią, ale czas już zacząć pomyśleć jakie dekoracje świąteczne zrobię w tym roku. Mam mnóstwo pomysłów. Efektami postaram się pochwalić.

Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Łączna liczba wyświetleń

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka